Na krawędzi.

Żyjemy w czasach, w których krew cywilizacji stanowią paliwa wydobywane z ich złóż znajdujących się w litosferze Ziemi. Koniec II wojny światowej zaowocował okiełznaniem energii atomowej, z której obecnie jednak wytwarza się nie więcej niż 10 % globalnej energii elektrycznej na świecie, reszta to energia pochodząca ze spalania węgla i węglowodorów, energetyka wodna i OZE. Cywilizacja oparta na tych surowcach i metodach nie rozwija się w dobrym kierunku, ponieważ z chwilą wdrożenia do kanonów fizyki teorii względności, rozpoczęło się odchodzenie od właściwego kierunku nauki i technologii. Obecnie rozłam pomiędzy właściwymi możliwościami, które mogłyby powstać, gdyby nie zwrot w kierunku teorii względności, jest już ogromny. Odstąpiono bowiem od wielu interesujących nurtów naukowych pochodzących jeszcze z XIX wieku, które mogłyby opisać lepiej zależności fizyczne niż teoria względności, odstąpiono od teorii pola i jego energii oraz jej unifikacji, gdyż wyeliminowano koncepcję wolnej energii jako takiej, nie zastąpiono jej jak dotychczas inną dokładną teorią, mogącą podołać wymaganiom i oczekiwaniom intelektualnym dzisiejszej fizyki. Pomimo usilnych prób A. Einsteina nie zdołano potwierdzić kwantowych właściwości przestrzeni, a jeżeli chodzi o jej właściwości grawitacyjne wprowadzono ustalenia jedynie od strony ogólnej nie dając wglądu w istotę oddziaływania pól oraz właściwości przestrzeni w najmniejszej skali, co przełożyło się na realne możliwości technologiczne aż do dzisiaj. W dalszym ciągu nie dysponujemy możliwościami generowania grawitacji ani manipulacji nią w celach transportu i utrzymania warunków bytowych dla ludzi poza planetą i na niej. W dalszym ciągu pozyskanie energii odbywa się w oparciu głównie o proces spalania, a inne mniej lub bardziej marginalne metody wiążą się z niebezpieczeństwem klęski ekologicznej na ogromna skalę lub wciąż są w powijakach.
Jeżeli chodzi o wielkość zasobów naturalnych to jest ona skończona i podlega dramatycznej eksploatacji. Ale zanim dojdzie do wyczerpania złóż, cywilizacja stanie już niebawem nad istotnym wyborem i będzie trzeba wtedy stanowczo powiedzieć, że dość już sięgania po ropę naftową i gaz oraz nienaruszone jak dotychczas pokłady surowców z okolic biegunowych planety, które mają zamiar wydobywać firmy z branży wydobywczej. Wtedy prawdopodobnie stanie się tak, że hamulec cywilizacyjny nie zostanie włączony, co może się w ten dzień stać to można tylko spekulować, może być tak, że rygor w ostatniej chwili zostanie zmieniony poprzez uwolnienie nauki i jej standardowego podejścia do technologi.
Maszyna cywilizacyjna pomimo intensywnego zmniejszania się możliwości wydobycia nie zwalnia, a wręcz przeciwnie, co się okazuje, przyśpiesza, co doprowadzi w konsekwencji do punktu jej unieruchomienia, a wtedy wprowadzane prowizoryczne zmiany mogą nie zapobiec katastrofie, czyli cofnięcia ludzkości do ery kamiennej. Równoległy rozwój informatyki i cyfryzacji procesów gospodarczo - administracyjnych jest tak naprawdę tylko zabiegiem kosmetycznym, gdyż cały czas nie ma racjonalnego i sensowniejszego podejścia do rdzenia technologicznego, którym jest transport i energetyka co ma swoje sedno w braku zrozumienia natury grawitacji i właściwości przestrzeni, tych dziedzin nie można diametralnie odmienić za pośrednictwem samej tylko automatyki i sterowania. Widać że ostatnio powstało dużo szumu i aplauzu dla technologii w zakresie elektroniki w tym komputerów, urządzeń mobilnych itp, jednak ich możliwości jeżeli chodzi o źródło zasilania w energię elektryczną, pomimo miniaturyzacji, tak naprawdę nie zmieniły się od samego początku i przedstawiają się miernie, gdyż lobby produkcji zasilania jest nader silne i na razie nie dopuszcza do zastąpienia swoich produktów bardziej zaawansowanymi technologiami, które zaczynają już być dostępne. Zanim wprowadzone będzie coś nowego, ktoś musi przecież zarobić. Nie podejmą żadnych działań powodujących ograniczenie ich rentowności. Cierpią na tym ich klienci, nabijani w butelkę i dojeni z oszczędności, po to tylko aby inni mogli prosperować wypuszczając kolejne "nowe" wersje tego samego towaru...
Codziennie toczy się gra z czasem, w której stawką jest przetrwanie gatunku ludzkiego, gatunku nad którym władzę ma tak naprawdę garstka jego przedstawicieli, posiadająca kontrolę nad procesami gospodarczo - ekonomicznymi świata, garstka ta np. wchodzi w skład firm ratingowych i banków o zasięgu globalnym, dysponujących obecnie już nader fantastyczną i beztroską siłą ekonomiczną. Większość kapitału świata skupiona jest na kontach kilkudziesięciu - kilkuset osób. Między innymi na skutek prezentowanej przez zarządzane tego typu polityką firmy, wraz z ocieplaniem się środowiska naturalnego planety, dochodzi do masowej migracji ludności z terenów zalanych słońcem jak tereny Afryki, na półkulę północną. Człowiek doprowadził przez swoją działalność do wytworzenia się warunków pustynnego skwaru, który powoduje masowe wymieranie bydła, wysychanie upraw i roślinności niskiej oraz do coraz większego odsetka zgonów wśród ludności krajów równikowych na skutek panoszenia się chorób tropikalnych o niespotykanym zasięgu. Wszystko to dzieje się na oczach świata, gdzie nigdzie nie ma już tak na prawdę bezpiecznego miejsca, bo wraz z rozwojem zasobów militarnych uzbrojonych w głowice nuklearne rakiet dalekiego zasięgu, nie ma dokąd uciekać... Na jednym pokładzie płynie cała cywilizacja. Jednak to co można zaobserwować to to, że pomimo licznych wysiłków naukowych i konstrukcyjnych, energia do zasilania miast i przemysłu wciąż pochodzi z nieodnawialnych źródeł energii, nieodnawialnym źródłem energii jest także energia jądrowa, która pomimo, że jest czystsza ekologicznie od innych konwencjonalnych źródeł energetycznych, to nie pozbawiona jest wielu nader istotnych wad, których niestety nie sposób wyeliminować. Gdyby zastosować w energetyce atomowej inne paliwa mniej radioaktywne, jeżeli chodzi o produkty rozpadu, z którymi nie wiadomo co zrobić, jak np. paliwo oparte na torze, sytuacja uległaby znacznej poprawie, ale znów technologia istniejąca blokuje lepsze rozwiązania i w tym przypadku. Inne formy pozyskania energii - o nich się nie mówi, jak na przykład o energii wytwarzanej tylko za pośrednictwem magnetyzmu lub pola grawitacyjnego. Przyczyna jest prosta i prozaiczna, jest nią brak otwartości społeczeństwa, a przede wszystkim "betonu" naukowego na nowe rzeczy oraz brak opisu matematycznego strawnego i właściwego dla pewnego dość powszechnie panoszącego się poziomu intelektualnego. Nikt nie chce inwestować w tematy polepszające diametralnie sytuację, zwłaszcza wtedy, gdy godzi to we wrażliwy ekonomicznie punkt starających się o utrzymanie dochodów elit, jednak popatrzmy co było w historii produkcji samochodu - każda technologia zaczyna od początku, by z czasem dojść do perfekcji w miarę udoskonalania technologii. Jednak gdy z góry przyjmuje się określoną postawę, pewne istotne rzeczy są eliminowane na samym początku, a porozumienie staje się niemożliwe. Od wieków było tak, że ludzkość dziesiątkowały rozmaite zarazy, wojny i katastrofy naturalne, dzisiaj mamy możliwość jak nigdy w historii, by wyrwać się z zaklętego koła zniszczenia i zgubnych skłonności, jednak przez chęć zysku i pęd cywilizacyjny świat stoi dziś na krawędzi, by sprostać wymaganiom i odwrócić zły kierunek swojego rozwoju.



Komentarze

Popularne posty