Błędy cywilizacji.

Od pewnego czasu postęp na naszej planecie może jawić się jako wzrost ekonomiczny i technologiczny w prawie każdej dziedzinie przemysłu. Największy postęp zdaje się dokonywać właśnie w przemyśle półprzewodników i opartych na nich urządzeniach codziennego użytku. Innym przejawem burzliwego postępu jest obecny postęp w medycynie, farmacji i chemii. Wszystko to sprawia, że przed naszą cywilizacja zdają otwierać się nowe horyzonty możliwości, które wcześniej były niedostępne. Większość z tych procesów ma charakter globalny. Jednak postęp nie przeznaczony jest dla wszystkich, zwłaszcza nie dla tych których po prostu na niego nie stać i nie dzieje się to tylko w krajach najbiedniejszych. Strefy interesów i obszary biedy, gdzie nowe możliwości spierają się z dotkliwym niedostatkiem, przedstawiają się wciąż w sposób realnie wskazujący na wspieranie przez tą samą cywilizację procesów dysharmonizujących globalny rozwój a zwłaszcza jego zrównoważony i równomierny przebieg. Pomimo tego, że w wielu laboratoriach na świecie trwają prace nad przełomowymi technologiami mogącymi mieć zasadnicze znaczenie dla przebiegu rozwoju cywilizacji, to trzeba mieć świadomość tego, że z raz obranej drogi technologicznej nie zawraca się bez konsekwencji, a każdy nowy kierunek wyznaczony przez nowoczesnych badaczy i naukowców eliminuje automatycznie inne niekiedy lepsze rozwiązania technologiczne o równoważnej lub wyższej wadze, nad którymi pracują zespoły o mniejszej sile przebicia, mniej dofinansowane. Każde działanie ma swoje konsekwencje, obecną konsekwencją postępu serwowanego nam przez naukowców, który odbywa się na świecie jest zamknięcie się na prawdziwą fizykę dającą szerszy pokrój technologiczny. Pewni ludzie nie pojmują wagi sytuacji jeżeli chodzi o określone technologie, i błędnie interpretują ich charakter. Wszystko to ma istotny wpływ na krańcową nędzę mieszkańców tej planety, gdzie kilka miliardów ziemian wciąż żyje w warunkach poniżej minimum biologicznego, bo co z tego że rozwijane są technologie kosmiczne w niektórych krajach - najpierw może rozwiążmy problemy wysokiego kosztu wysyłania infrastruktury i ludzi w kosmos, wtedy znajdą się środki na pomoc najuboższym, a nie forsujmy przemysłu rakietowego na siłę, bo określony przez tego rodzaju niesymetryczny rozwój, nie pozwala na ujednolicenie poziomu ekonomicznego a co za tym idzie uczynienie dostępu do wszystkich dobrodziejstw współczesnej cywilizacji ogółu ludzi- coś tu pominięto, a to coś to sprawiedliwość w ogólnym wymiarze, której na próżno szukać tam gdzie ekonomia determinuje to w jakich warunkach będzie ktoś żył, nawet to w co będzie wierzył i jaka będzie jego przyszłość. Wydaje się to oczywiste jednak gdy dochodzi do takiego uzależnienia człowieka od pieniądza, dzieje się tak, że jego wolność jest tak naprawdę ograniczona do ścisłego materializmu.  A jednak w dość szybkim tempie można uzdrowić tą sytuację, byłoby tak gdyby ekonomia globalna mogła zasymilować właśnie te "przeklęte technologie przeczące dynamice newtonowskiej", a ludzie w jej kręgu rozglądnęliby się w sytuacji na ziemi, a przede wszystkim gdyby zamiast teorii gier posłuchali przez chwilę własnej intuicji i konsekwencji płynącej z rozważenia prawdziwych potrzeb cywilizacyjnych i jej trybów, którymi są zwykli ludzie. W przeciwnym razie może się stać tak, że cywilizacja oparta na obecnych realiach utraci prawo do przetrwania dłużej niż przewiduje to dostępność zasobów środowiska naturalnego, a nawet nie doczeka ona do ich całkowitego wyeksploatowania. Wszystkie zmiany technologiczne opiewane obecnie w mediach mają znaczenie o charakterze czysto kosmetycznym. Należy zmienić od razu podstawy, by cieszyć się istotnym i trwałym skutkiem. Należy zastanowić się nad odejściem z pozyskiwania energii z ciężkich pierwiastków i radioaktywnych metod wytwarzania elektryczności. Należy skończyć z wypalaniem węglowodorów i spalaniem miliardów ton węgla każdego roku i truciem się wzajemnie. Zamiast tego należy spojrzeć w kierunku czystej energii z pól - magnetycznego i grawitacyjnego tj. pól energetycznych dostępnych na Ziemi. Należy rozwijać elektrotechnikę i technologie oparte o zastosowanie pola magnetycznego, bezwładności i grawitacji w technologi transportu. Dokładanie kolejnej łaty do istniejącej technologii wydłuży okres degeneracji środowiska i rozkładu płaszczyzny właściwej dla podstaw cywilizacji o kolejne kilkaset lat, nie doprowadzając do konkretnych efektów. Gdyby to zaniedbano, należy spodziewać się, że dominacja pieniądza wciągnie cywilizację w coraz większe komplikacje technologiczne i będzie tak, że jedna technologia będzie tworzona przeciwko drugiej, jedynie po to by zasoby planety mogły jeszcze o kilka, kilkanaście lat dłużej podtrzymywać procesy życiowe na Ziemi, wszystko dlatego że dobre technologie zostały odrzucone jako godzące w interes ekonomiczny określonych elit. Należy stwierdzić że pomimo tego, iż większość fizyków zdaje sobie sprawę z zasadniczych paradoksów, których fizyka nie potrafi wyjaśnić, to ich twarde stanowisko, w którym upierają się i to jakiej argumentacji używają by zdyskredytować to czego nie potrafią wyjaśnić, może stać się przyczyną upadku ich logiki i ciągłości przyczynowo - skutkowej ich wiedzy i nie doprowadzi do zrozumienia procesów funkcjonowania wszechświata oraz poznania istotnej prawdy o nim na przestrzeni najbliższych stuleci. Właśnie fizycy i pokrewni naukowcy wyznaczają sposób rozumienia rzeczywistości i od tego w jaki sposób, w jakim kierunku serwują nam dane z zakresu otaczającego świata zależy nasze jego postrzeganie, bo tego będzie się uczyć w szkołach następne pokolenia i taka wiedza będzie funkcjonowała później w kontakcie tych pokoleń z rzeczywistością.
Żeby móc realnie myśleć o podróżach międzygwiezdnych, czy międzygalaktycznych nasi naukowcy będą musieli stworzyć zupełnie nową, zupełnie odmienną fizykę, bo ta którą dysponujemy nie nadaje się do niczego. Ci naukowcy, czy badacze, którzy faktycznie zachłysnęli się poważnie zdobytą przez siebie wiedzą, nie są prawdopodobnie świadomi prawdziwego obrazu rzeczywistości w szerokiej skali. Oscylują pomiędzy teorią względności i jej paradoksami, kręcąc się wkoło własnego podwórka naukowego i postrzegania rzeczywistości, nie widząc wyjścia poza tę teorię, a jest ona tak samo przydatna w eksploracji przestrzeni kosmicznej dalekiego zasięgu jak przydatny jest rower w podróży międzygalaktycznej. Zobligowani są przez własną wiedzę do odrzucenia wszystkiego co jest z nią niezgodne. Jednak prawda istnieje i zasadnicza oparta o nią wiedza nie zgadza się z tym co już podano jako pewnik, stąd ciągle nowe paradoksy naukowe. Te paradoksy to nieścisłości, których nie można wyeliminować na gruncie fizyki nowoczesnej, gdyż jest ona najprawdopodobniej posadowiona na niewłaściwych podstawach, próba łatania jej podstawowych teorii wygląda jak łatanie starych spodni, ale nic to nie daje bo są one już zbyt mocno zdarte. Spostrzeganie nowoczesnej nauki i naukowców może wyglądać jako mocno wybiórcze, dostrzegają oni i spekulują na temat czarnych dziur, a na własnym podwórku nie radzą sobie z podstawowymi problemami technicznymi - znajomość matematyki nie zawsze idzie w parze z wyobraźnią, a wyobraźnia z wizją i intuicją. Możliwości technologii współczesnej, zostały ograniczone przez spowalniające postęp podstawowe błędy w obranych kierunkach rozwoju, są to ślepe ścieżki wiodące na manowce. Z jednej strony mamy mozolne prace rozpoznawania genomu i biologi organizmów żywych, by tworzyć skuteczniejsze terapie, mamy drony które mogą latać tylko raptem przez 30 min do kolejnego uzupełnienia energii, mamy też grafen, który ma zrewolucjonizować przemysł, ale wciąż jakoś nic z tego nie wychodzi, tak jakby znów obawa przed wyparciem starych ale przynoszących jeszcze profity technologii blokowała nad nim prace. Inny ale także podstawowy mankament to brak możliwości magazynowania energii elektrycznej, mamy wciąż jedynie możliwość jej generowania i zużycia w czasie rzeczywistym w centralnie ukształtowanym systemie dystrybucji i wytwarzania energii elektrycznej, jest to duże utrudnienie, z którym znów nie radzą sobie te całe tysiące instytutów naukowych na ziemi, pomimo tego że otrzymują one ogromne środki na badania od swoich rządów, wspieranych przez masy podatników - nieszczęśników. Coś, co poparte zostało ekonomicznie w skali globalnej spowodowało zejście z prawidłowego kursu rozwojowego Ziemi, ludzie odmiennie myślący zostali zdyskwalifikowani przez krzyczących głośno, a jednocześnie ku nieszczęściu cywilizacji, posiadających kapitał ludzi, ograniczonych przez paliwa kopalne i inne wysoko nieefektywne technologie - widoczne jest to dość dobrze, ale jest to tak naprawdę wielka tragedia cywilizacyjna rozgrywająca się na naszych oczach, której nie można niestety zdemontować zwłaszcza nie przez ludzi komplementarnych systemowi i układowi istotnych sił na Ziemi. Ile jeszcze pokoleń pochłonie ta błędna maszyna, nie dając tymże pokoleniom możliwości wyjścia poza kolonię karną jaka stała się Ziemia dla człowieka, gdzie gnani przez panów tego świata do roboty biczami, muszą harować do śmierci ? Tego nikt nie wie. Ten monolit ustawiony jest prawdopodobnie na długie jeszcze lata, nieposłuszni są gnębieni i zamęczani ekonomicznie i prawnie bez pardonu.
Wszystko co jest nie zgodne z newtonowską dynamiką ruchu, lub termodynamiką jest potępione i przeklęte przez współczesną naukę, a właśnie te oparte na tym wszystkim co wyklęła nauka współczesna technologie, mogłyby znacząco wpłynąć na przełom technologiczny np. w transporcie a przez to na wzrost poziomu bytowego ludzi. Transport w obrębie Ziemi, który istnieje obecnie jest drogi, jego możliwości nie pozwalają nawet na okrążenie Ziemi przy jednym zasileniu w energię w postaci paliwa, z pewnymi wyjątkami typu pojazdów napędzanych energią słoneczną i akumulatorami, bowiem pomoc najbiedniejszym jest uwarunkowana tym że nie ma jak dostarczyć marnowanego setkami tysięcy ton jedzenia w bogatych krajach, do krajów które cierpią niedostatki żywności, jedzenie marnowane w zatrważających ilościach trafia na śmietniska doprowadzając do namnażania się insektów i gryzoni na przerażającą skalę, podczas gdy zapotrzebowanie krajów ubogich wzrasta. Tych mankamentów cywilizacyjnych jest więcej i tak np. marnowanie energii w przemyśle przybiera wartości monstrualne, produkcja przemysłowa często odbywa się z kilku procentową sprawnością, a energia niewykorzystana jest rozpraszana na zewnątrz procesu przemysłowego, a są to wartości przekraczające 50 % wartości energetycznej tego procesu. Można zadać pytanie, czy zachować optymizm, sugerujący że pomimo wszystko cywilizacja technologiczna na Ziemi wybrnie z kłopotów w procesie ewolucji istniejących już technologii, czy może próbować opracowywać technologię posadowioną na innej, diametralnie odmiennej fizyce, nawet jeżeli jest to krańcowo trudne, a racjonalizacja takiej technologii stanie się niemożliwa, na skutek oporu twardego "betonu" naukowego i inercji społecznej. Niektóre fakty w procesie postępu cywilizacyjnego wskazują na potrzebę radykalnej odmiany technologii, czy to jednak wystarczy aby zagwarantować przyszłość miliardom ludzi, którzy zdają się mniej lub bardziej świadomie lub nieświadomie coraz częściej poszukiwać czegoś innego niż zwykła, monotonna egzystencja na ziemi ?
Gdyby wraz z możliwościami technologicznymi, a w tym również samą swobodną możliwością podróży w przestrzeni poza-planetarnej dostępnej dla każdego, świadomość ogółu społeczeństwa mogłaby poszerzyć się do stopnia, który umożliwiłby zrozumienie własnej pozycji w rzeczywistości uwzględniającej nie tylko własną planetę ale również cały wszechświat, to również propaganda i dezinformacja nagłaśniana w środkach przekazu a zwłaszcza całe tony zbędnych informacji, które zabierają standardowemu mieszkańcowi Ziemi cenny czas przeznaczony na samorealizację, karmiąc go szumem informacyjnym, by ten stał się podatny na wszelkiego rodzaju manipulacje, miałaby mniejsze pole oddziaływania na jednostkę ludzką, co skutkowałoby wyzwoleniem współczesnego człowieka z wszelkich form ucisku ekonomicznego, wadliwych regulacji prawnych i interpretowanych w sposób niewłaściwy różnego rodzaju religii i nakazów moralnych, które są kolejną formą wywierania wpływu przez określone osoby na społeczeństwo, a chodzi tu po prostu o interesy pewnych kręgów i frakcji istniejących na świecie, co oddala człowieka od poznania prawdy o swojej rzeczywistej sytuacji w kosmosie. Charakterystycznym i istotnym faktem tutaj jest, że wiara jako forma iluzorycznej wiedzy, nie oznacza poznania, bo zakłada sferę, której nie można poznać, a więc pozwala na dowolną interpretację w pewnym zakresie i jest hermetyczna, tzn. nie można zmienić jej aksjomatów, gdyż polegają one na wierze, nie na wiedzy, wiedzę można kształtować dowolnie zależnie od szczebla intelektualnego, co do wiary wypowiadać się o jej kanonach może każdy, kto jest wtajemniczony w jej zamknięty schemat i nie musi to wbrew woli niektórych doprowadzić do awansu ani intelektualnego ani moralnego człowieka. Paradoksów i niejasności jest wiele bo wiedza o przeszłości człowieka na Ziemi jest niekompletna, wiedza o otaczającej rzeczywistości podlega filtracji świadomością i możliwościami poznawczymi ogółu społeczeństw zamieszkujących naszą planetę.  Pomimo tego, że egzystencja na Ziemi, na której mało kto dochodzi do samorealizacji, nie przekraczając zwykle standardowego, przyjętego za normę, poziomu rozwoju duchowego i intelektualnego, kończy się najczęściej raptownie i bez akceptacji większości z nas, część ludzi nadal nie widzi potrzeby i nie wykazuje zainteresowania żadnym skokiem technologicznym umożliwiającym przerwanie tego zaklętego kręgu, szczególnie jeżeli dotyka on pewne bezpieczne rejony jego spokojnej egzystencji lub godzi w priorytety typu dostęp do pożywienia, zamieszkania i mediów. To prawda, że dopóki nie kontrolujemy wydarzeń na własnej planecie to jaki sens jest myśleć o wystawianiu nosa poza własne okolice. W dzisiejszych czasach nie ma technologii opartych na zamkniętych cyklach energetycznych, w których nie ma potrzeby dostarczania energii z zewnątrz, a nawet takich które korzystając z dostarczania energii z zewnątrz lub wykorzystujących energię atomową, kłócą się z zasadami współczesnego poziomu mentalnego nauki. To doprowadza do takiego spłaszczenia ideologii i metodyki oraz stępienia technologii, że aż razi to swoją wyrazistością i bezradnością wobec realnych potrzeb w znaczeniu przydatności do jakiegokolwiek korzystniejszego użytku określonych technik.
Twardym dogmatem naukowym jest zasada zachowania energii - według niej, żadna energia nie może powstać z niczego ani nie może zniknąć zupełnie, przechodzić ona natomiast może jedna w drugą. Co jednak z interferencją fal elektromagnetycznych o przeciwnych fazach ? Tak więc istnieje tu pewna nieścisłość i jedne fakty przeczą innym. Biorąc pod uwagę kolejny przykład np. występowania zjawisk samoistnych, typu pole magnetyczne i pole grawitacyjne oraz ładunek elektryczny, w tym przypadku mamy do czynienia z energią pola do zaistnienia której nie potrzeba dostarczania żadnej energii z zewnątrz, gdy zaczynamy ja pobierać uzupełnia się ona automatycznie, co widoczne jest w wielu urządzeniach opartych o magnetyzm i grawitację. Energia cząstek elementarnych także nie potrzebuje dostarczania energii z zewnątrz, ładunek dodatni jest ładunkiem dodatnim, ładunek ujemny, ujemnym. Istnienie materii jest zjawiskiem samoistnym, tak więc, po raz kolejny jasne staje się, że są fakty naukowe i technologiczne, których nauka nie potrafi wyjaśnić korzystając z wiedzy opartej o współczesną fizykę. Uzmysłowienie sobie, że podstawowa i najistotniejsza prawda o rzeczywistości nie zostanie odkryta jeżeli nauka będzie na dotychczasowym kursie, jest zasadniczą i ogólnie wymaganą koniecznością w tej sytuacji. Tworzenie modeli, próba wyjaśniania jakiejś prawidłowości w materii i oddziaływaniach pól i materii, może być niczym innym jak tylko wybiórczym spojrzeniem w rzeczywistość, pod kątem zdeterminowanym przez własną percepcję, którym dostrzec można tylko pewien fragment, szersza rzeczywistość wciąż w tym przypadku pozostaje nieuchwytna.



Komentarze

Popularne posty