Pies pogrzebany...
Ślepiec nie może prowadzić niewidomego...
Nie mogąc odetchnąć od problemów ekonomicznych i innych kłopotów przez tyle lat sterowani przez kolejnych "posiadaczy cudownego eliksiru", dla których polityka była areną wykorzystywaną do finansowania ciągłej balangi na koszt społeczeństwa, zamiast służyć społeczeństwu, do czego byli przeznaczeni, nie zrobili nic zbyt efektownego, starali się tylko o własny dostatek, to społeczeństwo nie może wciąż pozostawać bez jakiegoś większego sukcesu...w przeciwnym razie efektem powszechnym staje się narodowa frustracja i coraz więcej aktów desperacji w polskich gazetach i na ulicach miast... Co rusz pojawiają się nowi gracze na scenie politycznej którzy twierdzą że zrobili rewolucję, ...daliśmy wam chleb, budujemy dla was mieszkania, udostępniamy tanie lekarstwa i pieniądze, wywiązujemy się z obietnic wyborczych, itd. Jednak pomijając już to, że życie ludzkie jest krótkie i niektórzy zapewne nie dożyją do spełnienia się niektórych z tych obietnic, to jednak zdaje się, że nikt z tych polityków prawdopodobnie poważniej nie zastanawiał się głębiej by przewidzieć to co się stanie, gdy osiągniemy w końcu jako naród ten faktyczny poziom powszechnego dobrobytu i obfitości dóbr..., w co biorąc pod uwagę historię Polski można wątpić, w niej zawsze, gdy zdawało się że wychodzimy z kryzysu, dochodziło do kolejnej tragedii..., wyobraźnia polityków zdaje kończyć się znów... Z drugiej strony to spora tragedia, że brak czegoś w narodzie, każe chodzić standardowemu polakowi w tych samych "butach" przez całe życie. Brak koordynacji i brak sukcesu, mowa tu o sukcesie przez duże 'S" w narodzie, zdaje się być czymś spowodowany, być może niską samoświadomością społeczeństwa - wygląda na to, że większość nie chce żadnych innych inspiracji poza obecnie funkcjonującymi, bojąc się zmian, z obawy braku możliwości dostosowania się do nich, wciąż potrzebując różnych "posiadaczy panaceum" by egzystować, a trzeba zauważyć, że faktycznie istnieje tylko jedna rzeczywistość dziejąca się tu i teraz, przyszłość jeszcze nie istnieje, bo dopiero kreuje ją ogół jednostek na Ziemi i tylko taki kształt ona obierze na jaki jej pozwolimy, bo człowiek został obdarowany w sposób bezwarunkowy i doskonały w wolną wolę, żeby ten plan skutkował mamy do dyspozycji cały kosmos, nie ograniczony do tego jednego świata, pomimo to coraz trudniej w polskich realiach skupić się na rzeczywistości, by przejść do konkretów i wykorzystać w praktyce konsekwencje tej wiedzy... niektórzy to potrafią, często inni działają bez dalekowzrocznej wyobraźni lub co gorsze, realizują "plan przewidywalny i standardowy", który wyznacza ścisły horyzont współczesnej wiedzy, nie pozwalając na rozwinięcie skrzydeł, w której brak swoistego pomostu technologicznego by odmienić monotonię i konsekwencje płynące z przeszłości dla potomków ludzi pierwotnych znajdujących się w rzeczywistości ograniczonej do własnych uwarunkowań świadomościowych, co jak wiemy, doprowadza do wszystkich tych ograniczeń, z którymi cywilizacja na razie sobie nie radzi... Chociaż polska to cały czas kraj na dorobku, to na pewno moglibyśmy być znacznie bliżej dobrobytu i sukcesu ekonomicznego, gdyby ten kraj nie był pustoszony przez różnych okupantów, najeźdźców i niewłaściwą politykę kolejnych władz, wtedy moglibyśmy rozwijać własny zaawansowany wszechstronnie program, moglibyśmy wytwarzać energię dla własnych potrzeb w sposób o wiele efektywniejszy i łatwiejszy niż zapewnia to energetyka atomowa ... moglibyśmy dysponować technologiami lepszymi od amerykańskich F-35 i rakiet SpaceX'a, bo nic nie daje w szerszej ramie czasowej kierowanie się zasadami dobra ogółu, kosztem właściwego planowania i nie może pociągać to za sobą rezygnację z dalekosiężnych działań, które w prawdzie nie zwrócą się dopóki nie osiągnie się określonego pułapu ale przyczyni się do zyskania dostępu do zasobów możliwości o jakich nikt na Ziemi nawet nie marzył, zwłaszcza w obliczu wyzwań i związanej z nimi bariery technologicznej, po jej przełamaniu skok technologiczny może być olbrzymi. Ten skok technologiczny jest bardzo potrzebny każdemu zanim jeszcze dojdzie do przełomu w sztucznej inteligencji, będzie on niezbędny dla tej generacji i następnych, które dysponować już będą bardziej zaawansowanymi metodami dla funkcjonowania cywilizacji.
Dążenie społeczeństwa w systemie kapitalistycznym do posiadania, jako takiego, jest niestety podstawą funkcjonowania systemu kapitalistycznego, bez tego system ten przestałby funkcjonować, jednak ewentualny brak dostatecznej ilości dóbr, czy z drugiej strony brak siły nabywczej ze strony konsumenta zawsze wcześniej czy później doprowadza do kryzysu, w nawet wysokorozwiniętych krajach ten problem jest istotny, bo jakkolwiek pierwszorzędne potrzeby pozostają zaspokojone to dobrobyt jest dla niektórych marazmem ciężkim do zniesienia w dłuższych ramach czasowych, stąd często poszukiwania jakiegoś źródła emocji, będącego w konflikcie z otoczeniem. Demokracja to ustrój, w którym dopuszczalne jest wszystko, pod warunkiem, że ma to uzasadnienie ekonomiczne, problemem jest tylko ilość pieniędzy by poprzeć daną inicjatywę, która z merytorycznego punktu widzenia może być całkowitym nonsensem, jednak dopóki jest to przedsięwzięcie rentowne to będzie ono wspierane, nawet pomimo zepchnięcia na margines innych lepszych idei, które siłą rzeczy będą niedofinansowane, czy to w technologii czy gospodarce, system ten staje się faktycznym zdeformowanym kapitalizmem zdeprecjonowanym do dyktatury systemu monetarnego, który zamiast pomagać, utrudnia życie w dłuższej skali czasowej, głównie za pośrednictwem systemów administracyjnych, chcących administrować głównie tymi jednostkami, które nie potrafią się skutecznie ale w ramach prawa przed nim bronić, w którym realia wolnorynkowe i prawo obowiązujące w gospodarce nie służą celom utylitarnym, a jedynie stanowią tor przeszkód dla bezsensownego bogacenia się najczęściej tych, którzy korzystają z bogactwa w sposób nonsensowny i krótkowzroczny. Obawiam się, że jeszcze daleko jesteśmy od zrównoważonego i harmonijnego rozwoju tych właściwych i istotnych technologii, które nie będą rabować nas z zasobów finansowych, a faktycznie wypromują każdego z osobna jeżeli tylko dysponuje on pozytywnym potencjałem i zapewnią egzystencję masom ludzi bez borykania się codziennie z problemami i potykania się o próg ekonomiczny postawiony przez wymagania gospodarki ustawionej na krótkich nogach, której fundamentem są emeryci i klasa średnia, najbardziej eksploatowana ekonomicznie. Niesprawiedliwe i dziwne natomiast jest to, że im niższa jest ranga ekonomiczna podmiotów do eksploatacji tym bardziej eksploatacja ich będzie wzmożona. Równoległy wniosek jest taki, że człowiek kierujący się chęcią posiadania jest właśnie najlepszym obiektem do kontroli dla "systemu". Inni, którzy mają szansę wymknąć się spod kontroli nie "zsynchronizowani" z "mechanizmami" nie osiągają swych celów z powodu braku dostępu do odpowiednich środków potrzebnych do ich realizacji na skutek braku komplementarności z tym spolaryzowanym systemem, który stworzony został przez "nakręconych" przez pieniądz "wizjonerów" "ojców" współczesnego pola walki ekonomicznej. Wszyscy ci ekonomiści zwolennicy różnych koncepcji przeznaczonych do racjonalizacji na żywym ciele społeczeństwa, testują swoje teorie za darmo jak w laboratorium, pracując jednak nie nad lekarstwem ale nad czymś odwrotnym w działaniu, pomimo tego efekty niejednokrotnie nie są zgodne z oczekiwaniami. Rządy przychodzą jedne po drugich, a to co zepsuli poprzednicy jest później elementem kreowania przewagi politycznej dla aktualnie rządzących, jednak realia nie wiele się zmieniają i nie przekładają się w znaczny sposób na możliwości przeciętnego obywatela. Cały system na skutek braku dalekosiężnej wyobraźni nie zmienia się zbytnio.
Obecnie technologia dostępna na Ziemi nie dysponuje środkami, do tego by realizować jakiekolwiek śmielsze marzenia technologiczne wykraczające poza z góry utarte ramy naukowe i szybko ta sytuacja nie ulegnie poprawie, bo zainteresowanie jest wszędzie znikome, ale w tym przypadku tak się składa, że prawdziwym i faktycznym wyznacznikiem rozwoju technicznego cywilizacji jest właśnie możliwość realizowania eksploracji kosmosu, bo w tym przypadku uwidaczniają się wszystkie problemy technologiczne, z którymi raczkująca cywilizacja sobie nie radzi, dlatego jest unieruchomiona we własnym "domu" czy "kołysce" i nie rozumie ani nie dostrzega istotnego zewnętrznego ładu i zasad w swoim sąsiedztwie. Niestety zaawansowana technicznie technologia dostępna na Ziemi, która nie służy istotnym niczyim korzyściom była i jest nader często wprzęgnięta w tryby przemysłu zbrojeniowo-wojskowego i odkąd sięgnąć pamięcią pole walki było miejscem, na którym jednocześnie była ona testowana i ulepszana a sektor wojskowy był często głównym inwestorem w wielu kluczowych dziedzinach przemysłu wojskowego doprowadzając do jego nadmiernego rozrostu. Analizując historię konfliktów na Ziemi, można dostrzec, że ludzkość, nie może dłużej "wytrzymać" bez jakiejś mniejszej lub większej "zawieruchy", i szuka wciąż konfliktu, a od ciągłego dążenia do autodestrukcji niestety nie mogą jej odwieść ani ustabilizowany dobrobyt ani żadna inna forma dostępnego obecnie szczęścia. Konflikt od dawna miał różne podłoże ideologiczne, jeżeli nie chodziło o podstawy religijne, to o panowanie nad określonym rejonem świata, lub o przejęcie kluczowych i strategicznych dóbr albo o jedynie prostą potrzebę zdobywania i podbijania. Wygląda na to,że konflikt dla niektórych przedstawicieli naszej cywilizacji jest podstawą ich działania i rozumowania. Są konflikty wynikające z charakteru ludzi dążących do każdej formy konfliktu i agresji, o podłożu religijnym czy przejawów braku tolerancji dla jakichkolwiek innych form działania i zachowania się. Chyba długo jeszcze trzeba będzie czekać do czasu eliminacji wielowątkowego konfliktu wszystkich form, tak by przedstawiciele i wyznawcy "międzynarodowego prawa dżungli", nie osobno, a razem, zaczęli przemawiać jednym tonem i nie od święta w imieniu wszystkich tych ludzi rządzonymi przez wyznawców prawa, które nie ma nic z prawem wspólnego, bo służy jednym a innych eliminuje.
Komentarze
Prześlij komentarz