Jak jest.

Korowód zbiorowego kontrolowanego technologicznie upadku cywilizacyjnego, takie skojarzenie przychodzi mi na myśl zawsze, gdy analizuje poczynania współczesności, technologii oraz nauki, które ugruntowują tą sytuację w postaci kursu cywilizacyjnego. Na taką sytuację składa się wiele czynników. Pierwszy czynnik to śmiercionośna cywilizacja, cywilizacja, która nie kieruje się dobrem człowieka tylko zyskiem, taka cywilizacja nie stawia na pierwszym miejscu wartości ponadczasowych i sprawia, że wszyscy dryfujemy w kierunku przepaści. Ten konserwatyzm naukowy i technologiczny, który cechuje się zatwardziałością w działaniu i niedopuszczaniem nowatorskich idei w podstawach technologicznych, zwłaszcza tych które mogłyby zmienić kurs zagłady cywilizacyjnej, bo zysk pewnych grup społecznych mógłby zostać zagrożony. Człowiek współczesny zachowuje się w sposób zupełnie bezsensowny, ten człowiek, który nauczył się pewnych podstaw w różnych szkołach, który stworzył technologię, która zdolna jest do wyeliminowania swojego twórcy z jego planety, jest tą istotą, której rozum zdaje się nie wystarczyć by uchronić samego siebie przed autodestrukcją. Ten sam człowiek nie potrafi wyjść poza swój ogląd sytuacji, by stwierdzić brak słuszności swoich poczynań, raczej będzie ciągnął swoich ziomków w kierunku przepaści niż pozwoli sobie zauważyć niebezpieczny kierunek, w którym podąża, zrobi to dla zysku. Od przeszło 50-ciu lat, odkąd mieliśmy do czynienia z początkiem boomu technologicznego, wynalezieniem mikroprocesora, w energetyce, z rozwojem reaktorów atomowych oraz postępem w dziedzinach medycznych i farmakologicznych, nie zmieniło się podłoże technologiczne, które do wszystkich tych przemian doprowadziło. Człowiek posługujący się technologią stanowi globalne zagrożenie i nie ma specjalistów, którzy poprowadzą za rękę wszystkich tych narwańców technologii, którzy postawili na pierwszym miejscu walutę i władzę. Trudno zakładać, że te same grupy społeczne, które kreują się na władców Ziemi, bo dysponują pewną i ugruntowaną technologią z odpowiednimi zasobami finansowymi, by dyktować miliardom mieszkańców tej planety kierunki rozwoju technologicznego i cywilizacyjnego, odstąpili od swoich działań, bo ktoś ma nieco lepsze pomysły, pomimo tego, że w przeszłości pewni prekursorzy wskazali drogę przewyższającą pod każdym względem ich zaawansowaną technologię. Dlaczego pomimo upływu lat pewne technologie się nie zmieniły? Tego typu rozwiązania jak motoryzacja, energetyka, lotnictwo, za długo już pozostają niezmienne, to o czymś świadczy. Myślę, że świadczy to o tym, że osiągnięto pewien krytyczny poziom technologiczny, który będzie przełamany w sposób nie pozbawiony kardynalnych reperkusji w życiu codziennym miliardów. Zachwiany zostanie cały kościec technologiczny, więc albo zmiany przyjdą z siłą błyskawicy albo pełzający postęp będzie dryfował w kierunku kosmetycznych zmian, ale bez przełomu i nie wiadomo jeszcze jak długo taka sytuacja potrwa. Nowa jakość w technologii albo będzie dotyczyła ogółu ludzkości albo będzie dalej służyła elitom, co zaprzeczy jej merytorycznym efektom. Przypuszczalnie to co najważniejsze w technologii utknęło gdzieś w zaciszach laboratoriów, pomimo tego że doprowadzono do postępu w farmakoterapii, transplantologii, genetyce, nie doprowadziło to jednak do finalizacji głównego celu jaki przyświeca tym działaniom, mianowicie do znaczącego przedłużenia życia jednostki ludzkiej, ani do uzyskania przez elity prymatu jakościowego w postaci nieśmiertelności, bo na ten cel obecnie przeznaczane są olbrzymie już pieniądze i wysiłki naukowców z całego świata. Zatem przez tego rodzaju procesy, świat został przekształcony w getto, w poligon do wzajemnej próby sił pomiędzy mocarstwami, w której wszystkie chwyty są dozwolone, a rola człowieka sprowadza się do płatnika podatków. Instytucje kontroli nad światem, są odzwierciedleniem tej sytuacji i zróżnicowane lobby kieruje ich decyzjami, wiec nie doprowadzą one swoimi działaniami do definitywnego przełomu chociażby z tego powodu. Odkąd system demokratyczny napotkał na redefinicję w starciu z finansjerą światową i lobby nośników energii, odtąd losy ludzkości zweryfikowane zostały i podzielone pomiędzy sprzeczne interesy najbardziej wpływowych ludzi tego świata. Krótkowzroczność tych jednostek polega jednak na tym, że nie wykorzystają one swoich zasobów finansowych w pełni, gdy świat będzie rozwijał się w tym kierunku co obecnie, kierując się tylko standardowymi przesłankami w zarządzaniu i planowaniu. Tej technologii, której chcą one użyć brak jest kręgosłupa i ostrza, co przejawia się tym, że te pieniądze zostaną po prostu zmarnotrawione i bezsensownie rozproszone. Odkąd poczynania ludzkie ograniczone zostały do pobliża planety podtrzymującej życie miliardów jej mieszkańców, odtąd trwa wojna o wszystko, wojna na różnych płaszczyznach działania cywilizacji, niejednokrotnie zakamuflowana utylitaryzmem, prawami człowieka, jednak zawsze chodziło o to samo, odkąd powstała cywilizacja w formie zdominowanej przez egoizm. Nie wychodzi nam walka z własną pazernością za dobrze, pomimo nurtów filozoficznych i religii, filozofia zysku ma się dobrze i wręcz napędza procesy cywilizacyjne i to coraz mocniej. Więźniowie getta planetarnego, jakim stała się Ziemia stanowią masy społeczne ujarzmione przez prawo silniejszego materialnie, zarówno na arenie stosunków międzyludzkich jak i stosunków międzynarodowych. Nikt nie opuścił schematu i ram obowiązku prawnego, karnego i praw fizyki, przynajmniej nie na długo cieszył się tego typu wolnością z różnych przyczyn, a ci którzy chcieliby to zrobić są uważani za przestępców, bez względu na to czy ich metodologia działań i przesłanki podstawowe są słuszne czy nie. Nie każde działanie uważane za przestępstwo rozpatrywane pod względem kodeksu karnego w gospodarce człowieka jest szkodliwe społecznie, jeżeli takie nie jest to świadczy to o tym, że może posiadać pewien potencjał niedostrzegany przez malkontentów zmian idących w kierunku poprawy i zwiększenia możliwości technologicznych człowieka. Buntowanie społeczeństwa do wykroczenia poza określone normy zachowania, wiedzę uzyskaną w procesie edukacji w szkołach standardowych, które prowadzą do zakonserwowania umysłów w obstrukcji naukowo-technicznej pochodzącej jeszcze z czasów, gdy fizyka i inne nauki uzyskiwały współczesną formę, nie zawsze jest kierunkiem prawidłowym na przyszłość. Dopóki ktoś nie zrozumie sam, w czym tkwi błąd, który popełnia, nikt nie jest w stanie nakłonić go do zmiany postępowania. Ten wizerunek świata i kosmosu, który serwuje nam współczesny przekaz informacyjny z wszystkimi schematami nauczania nauki standardowej, ma wpływ na technologię, a ta technologia to przecież ostateczna forma interakcji człowieka z przyrodą, która nie kończy się na górnych warstwach atmosfery Ziemi. To problem złożony ze sposobów w jakich rozumiemy współpracę między sobą w celu realizacji celów wyższych, nie spędzenia całej egzystencji, w schemacie podyktowanym przez prawa przyrody, ale cóż z tego, jeżeli każdy przecież wie, że każdy przegrywa w końcu z grawitacją, bez względu na to czy jest księdzem, rolnikiem, dyrektorem banku światowego, czy każdym dyktatorem technologicznym. Jednak można ten proces degradacji opóźnić, dzięki tej samej technologii Newtonowskie jabłko nie spadnie z powrotem na Ziemię, by kolejny raz potwierdzić fakt istnienia ciążenia powszechnego. Stanie się tak wtedy, gdy wprowadzi się pewne zmiany do technologii i nie posłuży do tego celu żadna używana powszechnie technologia, tylko nowa opracowana na potrzeby nowego świata. Do tej pory standardowy mieszkaniec Ziemi nasycony został wiedzą do znudzenia konwencjonalną, która nie uprawnia go do niczego poza obserwacją, jest to działanie o tyle szkodliwe co pożyteczne dla pewnych celów i manipulacji o wymiarze globalnym, uczynienie z człowieka posłusznego narzędzia wdrażania pewnych metod technologicznych, jednak odcięcie go od decydujących możliwości, które mogłyby zagrozić pewnym procesom wprowadzanym konsekwentnie na tej planecie. Ci co działają wprowadzając nowe – stare porządki, oni sprawiają wrażenie, że coś robią, że wszystko idzie w dobrym kierunku, to stary trick mający na celu uśpić niezadowolenie społeczne, i doprowadzić do sytuacji, w której człowiek stanie się nieczuły na wykorzystywanie i upływ własnych sił życiowych, które wykorzystywane są globalnie w celach nie zgodnych z dobrem wyższym ogółu ludzi. Wszystkie procesy gospodarcze prowadzą do jednego punktu, który ma swoją kwintesencję w totalnej katastrofie cywilizacyjnej. To trzeba zauważyć i to trzeba stwierdzić jasno. Jeśli nie nastąpi odejście od dewastacji planety, degradacji środowiska naturalnego, poprzez dryf rozwojowy podyktowany filozofią zysku i sukcesu ponad palącymi problemami i interesem społecznym, indolencją technologiczną lansowaną na postępową formę technologii, to nie ma co marzyć o kolonizacji układu słonecznego a przede wszystkim wyniesienia rodzaju ludzkiego na wyższy poziom technologiczny, po prostu ludzkość wykorzystująca istniejące formy technologii nie będzie w stanie tego dokonać i zatrzyma się w pół drogi. To widać – wszystkie firmy prywatne i instytucje państwowe realizujące eksplorację systemu słonecznego w USA, Europie, Chinach i Federacji rosyjskiej wycofają się z szerzej zakrojonych działań, jeśli będą musiały stanąć w obliczu bardziej poważnych wyzwań pochodzących z problemów wewnętrznych oraz technologicznych bez możliwości zmiany obranego kursu. Bo technologia kosmiczna w transporcie załogowym jest zawodna, a problemy technologiczne przerastają ich możliwości. Jednak przejście na inne formy technologii transportu i energii jest możliwe i nie chodzi tu o energię termojądrową, czy napęd atomowy tylko na takie rozwiązania, które z pozoru wydają się mało wydajne, czy fikcyjne jednak w przeszłości ich podstawy teoretyczne zostały zweryfikowane pozytywnie wielokrotnie a poważnym obecnie problemem jest zaangażowanie odpowiednich zasobów technologicznych i innych środków by je ulepszyć i nadać im realnej formy. Innym problemem jest przepaść technologiczna dzieląca kraje biedne i najbardziej rozwinięte, to także dzieje się z powodu ukierunkowania technologii na cywilizację komplementarną z procesami odśrodkowymi, nastawiona na zysk i braku taniego niezależnego od paliw środka transportu. Generalnie, dopóki cywilizacja będzie potrzebować jakiegokolwiek paliwa w celach transportu i generowania energii np. elektrycznej i cieplnej, dopóty źle się będzie działo na Ziemi. Musimy nauczyć się opracować technologię nie wymagająca paliwa, tylko w ten sposób również uzyskamy możliwość propagacji tej cywilizacji poza system słoneczny. Tu potrzeba inteligencji, nawet posiadanie najbardziej wydajnego paliwa, nie uprawnia do asymilacji pobliskich planet poza słonecznych, co będziemy musieli wcześniej czy później zrobić w celach przedłużenia istnienia naszego gatunku. Kolonizacja planet w systemie słonecznym nie zapewni przetrwania gatunku ludzi na tak długo jak byśmy chcieli. Sama energia słoneczna jest energią punktową, gdybyśmy nauczyli się tylko korzystać z tej właśnie energii i uzależnili na stałe własną cywilizację jedynie od tej energii, to musielibyśmy się liczyć z faktem, że nie jest to energia wieczna i kiedyś, co prawda upłynie bardzo dużo czasu do tego momentu, ale w końcu jej zabraknie. Jedną z metod zaradczych w tym przypadku jest wykorzystanie energii magnetycznej stałego potencjału pola magnetycznego. Materia i magnetyzm przetrwają dłużej niż energia elektromagnetyczna emitowana przez gwiazdy, co prawda nie wiemy, czy materia kiedyś nie przestanie istnieć na przykład w procesie tak zwanego wielkiego rozdarcia przestrzeni na skutek jej ekspansji albo jakiegoś innego procesu równoległego działającego w materii w bardzo dużej skali czasowej niemniej jednak pewne jest, że materia jest stabilna na tyle że będzie trwała jeszcze prawdopodobnie setki miliardów lat. Przy użyciu obecnych metod badawczych, nie jesteśmy w stanie sprawdzić co nam zagraża w dłuższej skali czasowej. Przy użyciu obecnych metod transportu nie jesteśmy w stanie załogowo opuścić rubieży systemu słonecznego. Co więcej śmiem twierdzić, że prawdziwa przygoda zaczyna się właśnie po opuszczeniu systemu słonecznego, wszelkie inne akcje to przygrywka do tego rodzaju aktywności. W ogóle nie znamy własnej galaktyki, prawdopodobnie w jej granicach znajduje się tysiące, jeżeli nie setki tysięcy cywilizacji rozumnych na różnym etapie rozwoju technologicznego. Niektóre cywilizacje biorąc pod uwagę tak długie istnienie drogi mlecznej mogły do tego czasu rozwinąć bardzo zaawansowaną technologię i zdolne są do błyskawicznego podróżowania pomiędzy układami planetarnymi w galaktyce oraz między galaktykami, dysponują technologią transportu FTL lub teleportacji. Dopóki ludzkość nie spojrzy w kierunku odejścia od technologii opartej na spalaniu, rozbiciu jądra atomowego i syntezy jądrowej na korzyść technologii grawitacyjnych, magnetycznych celem uzyskania nieskończonej, uzyskanej bez pośrednictwa paliwa, energii, dopóty kwestia ekspansji cywilizacji poza system słoneczny będzie otwarta. Dalsze rozwijanie technologii opartych o fizykę jądrową, fizykę plazmy nie doprowadzi do istotnego przełomu w technologii transportu pozaplanetarnego. Nowa jakość nie urodzi się na bazie energii atomowej, nawet uznając fakt, że energia atomowa to energia elektromagnetyczna w głównej mierze. Zaryzykuję nawet twierdzenie, że prawdopodobnie upłynie wiele lat zanim ludzkość upora się z kosmicznym napędem elektromagnetycznym, co można wnioskować po obecnym zaangażowaniu w podobne badania pomimo rozwoju zaawansowanych badań nad strukturą materii. Spalanie paliwa w tlenie czy destrukcja materii w postaci kontrolowanej detonacji materiału rozszczepialnego to jest zabawa, w którą bawimy się już zbyt długo. Dodatkowo cały czas istnieją nowi kandydaci do grona potęg atomowych na Ziemi, będą oni konserwować obecny układ sił na naszej planecie, w którym cywilizacja nie rozwija się w dobrym kierunku, a wręcz cofa się jakościowo wstecz. Los świata spoczywa w rękach, tych którzy rozumieją problem, a jest ich naprawdę niewielu. Mówię tu o rozwiązaniach wykraczających poza technologię konwencjonalną, które zdolne by były zdominować naszą technologię, a które wcześniej już zostały zaprezentowane przez takich ludzi jak Hans Coler, T.T. Brown lub John Searl. Technologie magnetyczne wykorzystujące samo pole magnetyczne lub elektryczność, elektrostatykę lub pole elektryczne bazują na podstawowych właściwościach materii i już same mogą wprowadzić zupełnie nową jakość do technologii, do wytwarzania energii elektrycznej. Spalając paliwa kopalne nie dostrzegamy innych możliwości, a są one powszechnie dostępne, wytwarzając energię elektryczną niepotrzebnie sięgnęliśmy po energię atomową, która jest ze swojej natury energią brudną, produkującą odpady radioaktywne. Nasza cywilizacja nie będzie dobrze nigdy się rozwijać, gdy na swojej drodze będzie wytwarzać same niebezpieczeństwa i rzucać sobie kolejne kłody pod nogi, jak na przykład jest w procesie uszlachetniania uranu, gdzie tylko niecały jeden procent uranu 235 z nieużytecznego uranu 238 jest dostępny w postaci rudy uranu wydobywanej z ziemi. Powstał cały przemysł służący rafinacji izotopu rozszczepialnego. To absurd, ile kasy zużywa ten proces i ile czasu i innych nakładów się przeznacza na oczyszczenie rudy, podczas gdy proste urządzenia magnetyczne zbudowane w odpowiedniej skali przy wykorzystaniu kilku procent z kasy lokowanej w przemysł atomowy, z powodzeniem mogłyby wyeliminować dewastację środowiska oraz inne zachody zaangażowane w produkcję materiału rozszczepialnego. Skomplikowaliśmy wszystko do postaci niemożliwej. Potrzeba politykom mądrości, by zauważyli ten stan rzeczy i podjęli odpowiednie kroki, bo to co się dzieje obecnie w technologii to proces wiodący na manowce. Teraz naukowcy próbują okiełznać energię fuzji termojądrowej, spójrzmy jak wymagająca technologicznie jest to dziedzina energetyki, po co rozwijać tak kosztowne technologie i wytwarzanie energii w tak wysoce energetycznych procesach, nawet biorąc pod uwagę fakt że fuzja termojądrowa nie pozostawia odpadów radioaktywnych, to jest to zagrywka wciąż wymagająca nakładów monstrualnego kapitału, i prawdopodobnie już po opanowaniu budowy odpowiednio wydajnych urządzeń, reaktorów fuzyjnych, nie każde państwo będzie mogło sobie pozwolić na wytwarzanie energii elektrycznej tą metodą. Musimy zwrócić się w kierunku opracowania źródeł energii i napędu statków kosmicznych opartych o lekkie technologie, nie o emisję gazów, czy degenerację materii. Naukowcy powinni użyć swoich mózgów i zrobić coś w tym kierunku, a nie faszerować nas cały czas nowymi informacjami ze swych laboratoriów, głoszących, że jakoby udało im się zmodyfikować działanie tego lub owego, bo trzeba całkowicie odejść od obecnych technologii, które są z gruntu niewłaściwe i żadne modyfikacje tu nie pomogą. Próbując zrobić postęp, dopracować technologie poboczne do szkieletu, który już od początku był zły, brniemy w bagno technologiczne i żadne ulepszanie materiałowe nie odmieni wadliwości głównych technologii, które służą obecnie naszej cywilizacji do produkcji energii czy napędu pojazdów różnego rodzaju. Niektórzy z nas mogą zachwycać się tym czy owym w obecnej technologii, niech jednak postarają się oni pomyśleć, ile dobrego można by zrobić przy użyciu najnowszych technologii elektronicznych i materiałowych, gdyby kościec technologiczny był od początku prawidłowy, bo cały czas potykamy się na każdym kroku o własne śmieciowe technologie i próbując iść do przodu, kluczymy w terenie pełnym przeszkód, które sami postawiliśmy na swojej drodze. Wyraźnie widoczne są braki w technologii każdego dnia, gdy używamy smartfonów, dronów, jeździmy samochodami elektrycznymi, czy mieszkamy w domach zasilanych energią elektryczną. Dlaczego nasze baterie tak szybko się rozładowują, a za ogrzanie domów i zasilenie w energię elektryczną tak słono musimy płacić, czy nie ma innych metod, by te rachunki, które rujnują nasz budżet, zostały wyeliminowane? Odpowiedzią nie będą panele fotowoltaiczne, czy energia geotermalna, ale należałoby zwrócić się w kierunku technologii otwartej, skalowalnej i uniwersalnej niezależnej od czynników planetarnych i środowiskowych, która mogłaby działać bez konieczności przyłączania się do żadnej sieci elektroenergetycznej.

Komentarze

Popularne posty