Kwas deoksyrybonukleinowy - DNA, a życie w kosmosie.

DNA (kwas deoksyrybonukleinowy) to wielkocząsteczkowa molekuła, przy wykorzystaniu której możliwe jest przekazywanie cech osobowych w przyrodzie. Duże ilości DNA znajdują się w jądrze komórkowym, w którym dochodzi także do jego powielania, czyli replikacji. W środowisku wodnym odbywają się wszystkie procesy enzymatyczne i sekrecji białek z użyciem DNA. W pierwotnej zupie wszechoceanu, który występował we wczesnej fazie istnienia Ziemi cząstki łączyły się w coraz bardziej złożone związki chemiczne, by wytworzyć substancje zdolne do replikacji samych siebie w identyczne formy, które były zaczątkiem bakterii. Tak mogło się stać również na niezliczonych planetach poza systemem słonecznym. Cząstki, które były na początku jedynie atomami zaczęły przejawiać zadziwiającą cechę, powielanie siebie z elementów podstawowych, by stać się w końcu organizmami wielokomórkowymi zarówno zwierzęcymi jak i roślinnymi. Bezpośrednio przy transkrypcji DNA uczestniczy RNA (mRNA - matrycowy kwas RNA i transportowy kwas tRNA) w procesie transkrypcji duże znaczenie mają takie enzymy jak polimeraza i inne enzymy, które budują lub odczytują informację genetyczną z podstawowego kodu DNA z komórki. Pod względem budowy chemicznej DNA składa się z czterech składników: cytozyny, guaniny, adeniny i tyminy. Cytozyna łączy się w podwójnej helisie DNA jedynie z guaniną, a adenina jedynie z tyminą, na podwójna helisę składają się jeszcze reszty fosforanowe i cukry, w DNA deoksyryboza, a w RNA - ryboza. W RNA zamiast tyminy jest uracyl inny nukleotyd, różniący się od tyminy brakiem grupy metylowej przy podwójnym wiązaniu. DNA jako nośnik informacji genetycznej może być rozpowszechniony nawet w układzie słonecznym, ludzkość nie zbadała jeszcze najbardziej obiecujących rezerwuarów życia, meandrów na księżycach i planetach, gdzie DNA mogło się zachować, a być może nawet ewoluować do postaci bardziej złożonych. Poza systemem słonecznym pewne jest, że DNA występuje na wielu planetach, bowiem odkryto już wiele planet, które posiadają sprzyjające warunki do rozwoju życia opartego na tym związku chemicznym a tym samym dla życia biologicznego jakie znamy tu na naszej Ziemi. Patrząc na całość rozwoju życia w obrębie naszej planety, można wyciągnąć określone wnioski, co do rozwoju życia organicznego na innych planetach poza systemem słonecznym, które mogło przebiegać podobnie, na pewno jednak nie we wszystkich szczegółach. Jeżeli człowiek kiedykolwiek dojrzeje technologicznie do tego by te planety odwiedzić osobiście, wtedy przekona się na ile te założenia są zgodne z prawdą. Co jednak podyktowało samą zdolność do takiego przebiegu i rozwoju sytuacji na wielu planetach jaka np. obserwujemy na Ziemi, czy możliwe były inne scenariusze rozwoju i historii planety, tego możemy się nigdy nie dowiedzieć. Jednak z chwilą zaistnienia materii w kosmosie, o ile materia nie miała swojego początku, bo jest wieczna, te procesy były już z góry zaprogramowane, stała grawitacji, przenikalność magnetyczna i elektryczna próżni i wszystkie te dane zostały zaprogramowane w otaczającym nas świecie i nie są przypadkowe, gdyby były przypadkowe, chaos panowałby nad kosmosem i żadne życie nie mogłoby powstać, a tym bardziej utrzymać się przez dłuższy czas.


Życie w kosmosie oparte o DNA, mogłoby wynikać z powszechności praw przyrodniczych, dostępności z procesów gwiazd określonych substratów do uformowania się planet. Musiało upłynąć wiele milionów lat zanim eksplodujące gwiazdy wytworzyły odpowiednią różnorodność materiału budulcowego do pojawienia się planet i na nich znajdujących się oceanów. Im dłużej istnieje wszechświat tym większe prawdopodobieństwo tego, że poszczególne cywilizacje pokonają zasadnicze bariery w komunikacji międzygwiezdnej i międzygalaktycznej, po to by wymienić się własnymi doświadczeniami i wzajemnie wzmocnić się technologicznie doprowadzając do federacji galaktycznych itp. Im dłużej istnieje kosmos, tym odległości zwiększają się na skutek ekspansji galaktyk, ale tak na prawdę to nie wiemy czy za kilka miliardów lat ta ekspansja nie napotka na inne obiekty z innej ekspansji. Nie wiemy co istnieje z promieniem widzialności z teleskopów, przewiduje się, że wszechświat to sfera o promieniu około 46 miliardów lat świetlnych z tego widzialny wszechświat to sfera około 13 miliardów świetlnych, ale te dane ciągle ulegają podważeniu i praktycznie w każdej dekadzie coś ktoś dorzuca do tych wartości. Po prostu nie jesteśmy w stanie zobaczyć co jest poza terminatorem optycznym. Tam dopiero mogą dziać się ciekawe rzeczy, a nasze pojęcie o kosmosie może podlegać poważnej redefinicji. W tak rozległym wszechświecie, niemożliwością byłoby, gdyby nie powtórzyła się sytuacja z obszaru Ziemi. W samej naszej galaktyce istnieje około setki miliardów gwiazd, przy każdej z gwiazd istniej zazwyczaj co najmniej jedna planeta, istnieją planety nie związane grawitacyjnie z żadnym obiektem tak zwane planety wolne, jednak najlepszymi obiektami zdaja się być planety przy gwiazdach typu K, M i G, gdzie ilość światła i strefy sprzyjające życiu są o odpowiednich parametrach. Gwiazdy ciągu głównego to gwiazdy takie jak Słońce. Czy ktoś zaprojektował DNA mimo ewolucji, czy ktoś manipulował rozwojem życia na Ziemi i teraz czeka aż wyniki jego eksperymentu wrócą do niego, do gwiazd? Może tak jest i uczestniczymy w globalnym eksperymencie, który nie my zaczęliśmy, ale możemy tego egzaminu w eksperymencie nie oblać i faktycznie powrócić do swojego gwiezdnego domu skąd nasze korzenie. Przypuszczeń może być wiele, jednak, dopóki ludzkość nie opanuje następnego kroku jakim jest opanowanie metody bezproblemowego podróżowania między systemami gwiezdnymi, sytuacja nie ulegnie znaczącej poprawie.

Komentarze

Popularne posty