Postęp.

Postęp cywilizacyjny i technologiczny to zbiorczy rezultat całej działalności naukowo – technicznej człowieka na Ziemi. Czasy zmieniają się, ale prawda obiektywna pozostaje ta sama i niezmienna, ilość informacji jest stała, nauka ją tylko asymiluje. Zawsze istnieją hipotezy, które będą weryfikowane poprzez faktyczną postać rzeczy w wielu dziedzinach w konfrontacji z rzeczywistością ale pewne wątki naukowe wciąż podlegają eliminacji, a inne tworzą właśnie tę technologię, która ma wpływ na bezpośrednie możliwości dostępne na Ziemi. Przytoczyć można istniejącą we wczesnej fazie rozwoju ludzkości, kwestię opanowania ognia i sposobów uzyskiwania energii cieplnej do celów bytowych, typu gotowania mięsa i ogrzewania się podczas chłodów dostępnych dla człowieka pierwotnego. Nie od razu zrozumiano naturę ognia jako takiego, nie znano podstaw reakcji chemicznych, w tym przypadku zaś zjawiska spalania, dopiero po jakimś czasie zauważono, że produkty spalania zsumowane, masowo są cięższe niż reagenty osobno, w pewnym czasie istniała również błędna teoria flogistonu jako pierwiastka ognia i dość długo trwało zanim nauka doszła do pełnego zrozumienia natury zjawiska ognia i związanego z nim ciepła niezbędnego dla człowieka do życia. Stąd powstała droga do zbudowania obecnej opartej na spalaniu cywilizacji technologicznej, która otworzyła się w procesie ewolucji podstawowych technologii wynikających z charakterystyki środowiska naturalnego w konfrontacji z podstawową percepcją. Później rozwinięciem technologii reakcji chemicznych w tym spalania, stała się fizyka jądrowa i elektromagnetyzm, który łączy w sobie różne technologie oparte na cieple, pracy i promieniowaniu. Jednak należy zauważyć, że to co było na początku innowacyjne i efektywne, obecnie wraz z rozwojem cywilizacji o charakterze kosmicznym, z którą mamy w coraz bardziej wyraźny sposób do czynienia, przestaje już wystarczać i nie spełnia wymagań dostarczania pewnych składników naukowo-technicznych na potrzeby cywilizacyjne, w tym tak olbrzymich, potrzebnych energii różnego typu, jak również nie spełnia wymagań w innych typach rozwiązań, w głównej mierze w zakresie transportu, gdzie obecna sytuacja w technologii nie jest w stanie sprostać potrzebom obecnej chwili…, ani wyższym ambicjom technologicznym. Mówiąc o podstawach o największym znaczeniu dla podejścia globalnego, trzeba wspomnieć fakt, że jeszcze w latach 40 – tych zeszłego wieku opracowano napęd odrzutowy i rakietowy, jednak trzeba przypomnieć, że niedługo od tego momentu upłynie już osiemdziesiąt lat nieprzerwanych, nazwijmy to, sukcesów z tymi napędami. Można określić to jako sukces, jednak podsumowując wiek XX w technologii trzeba podkreślić, że gdyby brać za wytyczne realne wymagania przestrzeni kosmicznej i jej ogrom, to nie dokonano żadnego istotniejszego przełomu w skali świata, dotyczącego napędów służących do komunikacji w próżni kosmicznej, co wiąże się z bardzo ograniczonymi faktycznymi działaniami człowieka w kosmosie. Ten fakt determinuje możliwości poruszania się po układzie słonecznym, które można określić jako ni mniej ni więcej jak mierne. Obecne inwestycje w nowe technologie związane są z infrastrukturą naziemną, co nie wróży zbytniego sukcesu na przyszłość tym technologiom. Wciąż zdają się istnieć siły w skali świata, blokujące w sposób bezpośredni lub pośredni, zasadniczy postęp w tych kluczowych dziedzinach. Ktoś może spytać, dlaczego podjąłem się dywagacji o napędach i cywilizacji, skoro dużo już wcześniej o tym pisałem ? Mowa jest tutaj o napędach zwłaszcza kosmicznych, gdyż niedorozwój tej branży jest wciąż znaczący i rażący w oczy, a w tym wszystkim denerwuje nieporadność działań w tym zakresie, pomimo tego że branża zdaje się rozwijać to tak naprawdę się cofa. Brak jest koordynacji niektórych działań przez pewne instytucje na planecie, a pewne badania podjęto za późno lub w ogóle nie uwzględniono je we własnych celach badawczych, zaniedbano również ważne wzmianki w rozwiązaniach prowadzonych przez nie zrzeszonych ludzi z sektora niskobudżetowego. Pewne skuteczne i innowacyjne rozwiązania zaprezentowane przez wynalazców w dziedzinach energetyki i transportu, zostały pominięte i zdeklasowane do marginesu co do istotnych realiów cywilizacyjnych, to doprowadziło do stanu i układu sił, sprawiającego, że obecnie świat znajduje się na krawędzi, stawiającej pod znakiem zapytania jego dalszy rozwój, bo zagrożone są podstawy, gwarantujące dalszy byt ludzkości. Chęć zysku posunięta w konsekwencji do tendencji samobójczych dotyczących kluczowych podstaw życiowych, to nie jest plan na przyszłość, ani metoda sprawowania jakiejkolwiek władzy nad procesami postępu na świecie. Wszyscy ci nieszczęśliwie i ze szkodą dla świata wybrani poprzez sprzyjający dla nich układ sił gospodarczo – ekonomicznych ludzie, którzy zostali wyznaczeni do zarządzania losem miliardów Ziemian poprzez charakterystykę istniejącej i ograniczonej do z góry ustalonego poziomu technologii, stanowią niestety garstkę przeznaczoną do wyznaczania kierunku rozwoju planety. Te jednostki poprzez kierowanie świata za pomocą własnych sił finansowych, w złym kierunku, powinni raczej zostać dosunięci od dalszego wpływu na zasadnicze wątki rozwoju cywilizacyjnego, a w zamian powinni dojść do kierowania losem planety ludzie dysponujący niezależną wiedzą i właściwym potencjałem mentalnym do skierowania go na ścieżkę realnego wzrostu, dotyczącego faktycznych możliwości, oraz zapewnienia skutecznego rozwoju w zasadniczych dziedzinach, które były dotychczas umyślnie i z premedytacją zaniedbywane, co działo się tylko dlatego, że pewnym kręgom elitarnym nie stwarzały one sposobności do dalszego bogacenia się kosztem właściwych i faktycznych interesów ogólnoświatowego społeczeństwa międzynarodowego. Technologia zależna od wyznaczników gospodarczych i ekonomicznych nie działa w służbie istotnych korzyści człowieka. Sieć zależności jednych jednostek gospodarczych od innych, jest zbyt bardzo skomplikowana, co doprowadza do sytuacji, w której transfer technologii podlega zbyt dużemu zróżnicowaniu. Beneficjentem systemu dostarczania energii i środków dostatniego życia nie jest ich odbiorca końcowy, bo powstające gigantyczne sumy, które gromadzone są z handlu materiałami energetycznymi i produktami utrzymania życia są źle lokowane, co sprawia że istniejące dysproporcje w poziomie życia na planecie to mankament, który będzie tak długo nie rozwiązany dopóki psychologia zamożnego społeczeństwa półkuli północnej się nie zmieni… Cała kluczowa technologia dostępna na Ziemi, pracuje w oparciu o sprzeczne i przeciwbieżne systemy i mechanizmy, które z tego powodu działają z małą wydajnością, co doprowadza do strat w nakładach surowcowych na monstrualną skalę. Tego rodzaju rozwiązania, to nie są technologie zapewniające przyszłość światu, należy raczej sądzić, że stały się one przez zbieg okoliczności, tylko tymczasowo potrzebne (na skutek pewnej inercji), jednak wciąż pozostają one zbyt długo użytkowane i już powinny zostać zastąpione innymi, jednakże wygląda na to, że świat od strony ekonomicznej i technologicznej nie może z dnia na dzień zatrzymać rozpoczętych procesów globalnych i obiegu swoich kół zamachowych, w wyniku czego podstawy jego działania mogłyby ulec przerwaniu. Prawdą jest że, tutaj potrzebna jest ewolucja, jednak problem już jawi się jako palący i pilny, a podejmowane próby zaradcze są niewystarczające i pobieżne, a przede wszystkim zdają się być podjęte zbyt późno… Co ważne i zgubne to to, że zainwestowano biliony ze środków finansowych podatników w infrastrukturę naziemną, która łatwo może zostać zniszczona w przeciągu kilku minut, na skutek procesów planetarnych i tych pochodzących z kosmosu, nikt nie obliczył, ani nie zaczął nawet zastanawiać się głębiej, jak kształtowałyby się korzyści ogólnoświatowe, gdyby te same środki, albo chociaż ich część, przeznaczono na rozwój konkretnej, zmieniającej zasady gry w skali Ziemi, technologii transportu w kosmosie i przecież tym samym na planecie, co uchroniłoby świat przed jednostkowym oraz globalnym niebezpieczeństwem wielowątkowej degradacji biologicznej, ewentualnie możliwością potencjalnej zagłady całej planety, tylko w procesie rozprzestrzenienia się osadnictwa poza Ziemią, bo te sprawy powinny być na wierzchu stosu decyzyjnego, a wszystkie inne problemy powinny wynikać z tej jednej ważnej sprawy. Na razie jednak świat pozostaje niczym innym jak tylko gettem dla miliardów jego mieszkańców, którzy żyją z dnia na dzień, a realia i standardy życia ustaliły się na ściśle charakterystycznym poziomie eliminującym pewne ambicje i pasje, którego jak dotychczas nie można zmienić w skuteczny i zdecydowany sposób, zauważalnym jednak jest to, że ewidentnie za tą sytuacja stoją koncerny czerpiące zyski właśnie z zapewnionej poprzez stabilizację układu sił i system technologiczny, sytuacji w skali ogólnoświatowej. Oszukiwanie społeczeństwa, serwowanie technologii z dolnej półki i demontowanie podstaw ekonomicznych wymierzone przeciwko przedstawicielom innej bardziej zaawansowanej technologii – których można określić jako heretyków systemu, którzy mogliby zmienić tą sytuację, może jawić się jako standard. Nauka propagowana przez dzisiejszych naukowców w przeogromnej części stała się odzwierciedleniem układu, w którym dolar i obstrukcja ideologiczna grają pierwsze skrzypce. Naukowcy prowadzący działalność naukową sponsorowani przez kluczowy kapitał dążący do hegemonii ponad palącymi problemami Ziemi i próbujący pracować nad nauką tak by wszystkie te problemy pozostawały bez istotnego rozwiązania, dokładają swoją cegiełkę do edukacji nowych przedstawicieli naszego gatunku wchodzących na arenę świata, powodując dalsze brnięcie w układ, który co trzeba jasno stwierdzić, prowadzi niestety sprawy planety w kierunku notorycznej i wielowymiarowej destrukcji.



Komentarze

Popularne posty